Makijaż istniał w moim życiu od wczesnych lat dzieciństwa,
kiedy to znalazłam w szufladzie mojej mamy tusz do rzęs w kamieniu (tak, tak
moje drogie kiedyś nie było mascar). Namiętnie i wbrew mamie korzystałam z
niego i malowałam nim swoje rzęsy oraz brwi (niestety też J). Tak narodziło się u
mnie zamiłowanie do malowania siebie. Dopiero troszkę później odkryłam, że
upiększanie moich koleżanek a najczęściej dużo młodszej siostry sprawia mi
również sporą przyjemność. Tak mijały lata w czasie których ukończyłam studia
(na kierunku mgr chemii i studia podyplomowe na kierunku rachunkowość) i
podjęłam pracę w firmie budowlanej, a moją skrywaną pasję rozwijałam w tle
poprzez pogłębianie wiedzy teoretycznej, poznawanie nowych trendów w makijażu
oraz próbując nowatorskich stylizacji na osobach znajomych i nieznajomych.
Przyszedł jednak czas i u mnie na dziecko. W tym okresie
przez około półtora roku zajmowałam się tylko swoim potomkiem, czasem gdzieś na
boczku dla oderwania się od codzienności zrobiłam mały make up-ik. Teraz jednak
mój mały szkrab jest już całkiem duży a mój apetyt na zajmowanie się tylko
kosmetyką jest tak duży, iż postanowiłam poświęcić już cały swój czas i uwagę
tylko tej pasji. I muszę przyznać, że czuję się z tym dobrze J !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz